{"title":"“Bidden barmhertzigen got vor…”: Some remarks on art foundations and their prices in late medieval Gdańsk","authors":"Andrzej Woziński","doi":"10.26881/porta.2022.21.03","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":"Na trzech późnogotyckich gdańskich zabytkach sakralnych powtarza się cytowana w tytule niniejszego tekstu formułka: „Bidden barmhertzigen got vor…” („Weź w opiekę miłosierny Boże…”). Za nią następuje imię i nazwisko fundatora dzieła, który zwraca się tymi słowy do Boga. Formułka mówi o celu fundacji, lecz nie wyjaśnia wszystkich motywacji stojących za tego rodzaju przedsięwzięciem.\nRola fundatora w okresie późnego średniowiecza bardzo często wykraczała poza kwestie finansowe. Częstokroć określał on program ikonograficzny dzieła, a niekiedy również formę, poprzez wskazanie jakiegoś wzoru. Zazwyczaj pragnął, aby ufundowane przezeń dzieło zawierało informacje o nim samym w formie inskrypcji, herbu, motywu figuralnego lub portretu. Pełniły one kilka funkcji. Po pierwsze były znakami własnościowymi. Po drugie upamiętniały fundatora, nie tylko w wymiarze historycznym, lecz i eschatologicznym – miały przypominać o potrzebie modlitwy za zmarłego fundatora, aby wybawić jego duszę od wiecznego potępienia. Fundatorem kierowały nie tylko pobudki religijne. Zamówione przezeń dzieło było wyrazem przynależności do wspólnoty i jednocześnie manifestacją partykularnych interesów. Niekiedy wydatek związany z fundacją był jednorazowy, w innych zaś przypadkach rozkładał się w czasie i pociągał za sobą dodatkowe koszty. Tak było w przypadku nastaw ołtarzowych. Aby nastawa mogła pełnić swoje funkcje, fundator musiał zatrudnić kapłana sprawującego służbę przy ołtarzu, zapewnić mu strój liturgiczny, zakupić stosowne vasa sacra, dostarczać wino do posługi, wosk do świec oraz inne wyposażenie. Sakralne fundacje artystyczne były rodzajem inwestycji obliczonych na to, że się zwrócą, zarówno w sensie religijnym, przyczyniając się do zbawienia fundatora, jak i w kilku innych aspektach – prestiżowym, reprezentacyjnym, estetycznym.\nNiniejszy tekst poddaje analizie powyższe kwestie na przykładzie późnogotyckich fundacji w Gdańsku. Działalność fundacyjną prowadziły nad Motławą niemal wszelkie kręgi społeczne. Fundacją całej wspólnoty było retabulum ołtarza głównego w kościele Mariackim –ogromne koszty pokryły władze miasta, kościół, cechy, bractwa oraz osoby prywatne. Fundatorem zegara astronomicznego w tej samej świątyni była prawdopodobnie rada miejska. Istotną rolę na polu mecenatu artystycznego odegrały bractwa (świeckie i religijne) oraz cechy rzemieślnicze. Fundatorami były rodziny i pojedyncze osoby, wśród nich wysocy urzędnicy miejscy, burmistrzowie i rajcy, a także przedstawiciel niezwykle ważnej w mieście grupy zawodowej – szyper. W wielu dziełach znajdujemy odniesienia do osób, które je zamówiły. Nieraz są to odniesienia dosłowne – inskrypcje lub portrety (np. retabulum Bartholomeusa Schultego w kościele franciszkanów), a niekiedy fundator objawiał się w swoim dziele w sposób aluzyjny, poprzez dobór tematów (np. retabulum bractwa kapłańskiego w kościele Mariackim) lub motywów (retabulum bractwa uczniów szewskich w kościele Mariackim). Niektóre programy retabulów zawierają dane o pochodzeniu, statusie, aspiracjach lub ważnych wydarzeniach w życiu fundatora (np. tzw. Duży Ołtarz Ferberów w kościele Mariackim). Pozycję fundatora odzwierciedlały też forma i jakość dzieła (np. retabulum bractwa św. Reinholda w kościele Mariackim).\nInformacje o kosztach dzieł sztuki w omawianym okresie w Gdańsku są bardzo nieliczne. Artykuł zestawia je z kosztami pokrewnych realizacji na innych terenach, a także z zarobkami niektórych grup zawodowych oraz cenami parcel i nieruchomości w Gdańsku. Zestawienie to pokazuje, że najbardziej spektakularne fundacje artystyczne (np. retabulum ołtarza głównego w kościele Mariackim) pochłaniały niewyobrażalne kwoty. Pod tym względem sytuacja w Gdańsku jest porównywalna z innymi wielkimi ośrodkami, takimi jak Kraków, Berno, Strasburg czy miasta południowoniemieckie.\nPóźnośredniowieczne kościelne fundacje artystyczne w Gdańsku wykazują wiele cech wspólnych dla całej Europy łacińskiej. To, co wydaje się być rysem szczególnym Gdańska, to bardzo zróżnicowany gust tutejszych fundatorów i w konsekwencji poszukiwanie satysfakcjonujących dzieł i artystów poza miastem, niekiedy w regionach znacznie oddalonych, takich jak Niderlandy, Lubeka czy Niemcy Południowe. Ta cecha była w znacznej mierze pochodną zróżnicowanego pochodzenia miejscowego społeczeństwa. Drugi istotny wyróżnik gdańskich fundacji to aktywny udział fundatora w nadaniu dziełu ostatecznego kształtu. Dzieła sprowadzane z zagranicy czy też tworzone na miejscu przez artystów przybyłych z zewnątrz gdańscy fundatorzy starali się w pewien sposób dostosować do miejscowych potrzeb i przyzwyczajeń (retabulum cechu rzeźników, retabulum ołtarza głównego w kościele Mariackim).","PeriodicalId":408035,"journal":{"name":"Porta Aurea","volume":"39 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2022-12-22","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"Porta Aurea","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.26881/porta.2022.21.03","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
引用次数: 0
Abstract
Na trzech późnogotyckich gdańskich zabytkach sakralnych powtarza się cytowana w tytule niniejszego tekstu formułka: „Bidden barmhertzigen got vor…” („Weź w opiekę miłosierny Boże…”). Za nią następuje imię i nazwisko fundatora dzieła, który zwraca się tymi słowy do Boga. Formułka mówi o celu fundacji, lecz nie wyjaśnia wszystkich motywacji stojących za tego rodzaju przedsięwzięciem.
Rola fundatora w okresie późnego średniowiecza bardzo często wykraczała poza kwestie finansowe. Częstokroć określał on program ikonograficzny dzieła, a niekiedy również formę, poprzez wskazanie jakiegoś wzoru. Zazwyczaj pragnął, aby ufundowane przezeń dzieło zawierało informacje o nim samym w formie inskrypcji, herbu, motywu figuralnego lub portretu. Pełniły one kilka funkcji. Po pierwsze były znakami własnościowymi. Po drugie upamiętniały fundatora, nie tylko w wymiarze historycznym, lecz i eschatologicznym – miały przypominać o potrzebie modlitwy za zmarłego fundatora, aby wybawić jego duszę od wiecznego potępienia. Fundatorem kierowały nie tylko pobudki religijne. Zamówione przezeń dzieło było wyrazem przynależności do wspólnoty i jednocześnie manifestacją partykularnych interesów. Niekiedy wydatek związany z fundacją był jednorazowy, w innych zaś przypadkach rozkładał się w czasie i pociągał za sobą dodatkowe koszty. Tak było w przypadku nastaw ołtarzowych. Aby nastawa mogła pełnić swoje funkcje, fundator musiał zatrudnić kapłana sprawującego służbę przy ołtarzu, zapewnić mu strój liturgiczny, zakupić stosowne vasa sacra, dostarczać wino do posługi, wosk do świec oraz inne wyposażenie. Sakralne fundacje artystyczne były rodzajem inwestycji obliczonych na to, że się zwrócą, zarówno w sensie religijnym, przyczyniając się do zbawienia fundatora, jak i w kilku innych aspektach – prestiżowym, reprezentacyjnym, estetycznym.
Niniejszy tekst poddaje analizie powyższe kwestie na przykładzie późnogotyckich fundacji w Gdańsku. Działalność fundacyjną prowadziły nad Motławą niemal wszelkie kręgi społeczne. Fundacją całej wspólnoty było retabulum ołtarza głównego w kościele Mariackim –ogromne koszty pokryły władze miasta, kościół, cechy, bractwa oraz osoby prywatne. Fundatorem zegara astronomicznego w tej samej świątyni była prawdopodobnie rada miejska. Istotną rolę na polu mecenatu artystycznego odegrały bractwa (świeckie i religijne) oraz cechy rzemieślnicze. Fundatorami były rodziny i pojedyncze osoby, wśród nich wysocy urzędnicy miejscy, burmistrzowie i rajcy, a także przedstawiciel niezwykle ważnej w mieście grupy zawodowej – szyper. W wielu dziełach znajdujemy odniesienia do osób, które je zamówiły. Nieraz są to odniesienia dosłowne – inskrypcje lub portrety (np. retabulum Bartholomeusa Schultego w kościele franciszkanów), a niekiedy fundator objawiał się w swoim dziele w sposób aluzyjny, poprzez dobór tematów (np. retabulum bractwa kapłańskiego w kościele Mariackim) lub motywów (retabulum bractwa uczniów szewskich w kościele Mariackim). Niektóre programy retabulów zawierają dane o pochodzeniu, statusie, aspiracjach lub ważnych wydarzeniach w życiu fundatora (np. tzw. Duży Ołtarz Ferberów w kościele Mariackim). Pozycję fundatora odzwierciedlały też forma i jakość dzieła (np. retabulum bractwa św. Reinholda w kościele Mariackim).
Informacje o kosztach dzieł sztuki w omawianym okresie w Gdańsku są bardzo nieliczne. Artykuł zestawia je z kosztami pokrewnych realizacji na innych terenach, a także z zarobkami niektórych grup zawodowych oraz cenami parcel i nieruchomości w Gdańsku. Zestawienie to pokazuje, że najbardziej spektakularne fundacje artystyczne (np. retabulum ołtarza głównego w kościele Mariackim) pochłaniały niewyobrażalne kwoty. Pod tym względem sytuacja w Gdańsku jest porównywalna z innymi wielkimi ośrodkami, takimi jak Kraków, Berno, Strasburg czy miasta południowoniemieckie.
Późnośredniowieczne kościelne fundacje artystyczne w Gdańsku wykazują wiele cech wspólnych dla całej Europy łacińskiej. To, co wydaje się być rysem szczególnym Gdańska, to bardzo zróżnicowany gust tutejszych fundatorów i w konsekwencji poszukiwanie satysfakcjonujących dzieł i artystów poza miastem, niekiedy w regionach znacznie oddalonych, takich jak Niderlandy, Lubeka czy Niemcy Południowe. Ta cecha była w znacznej mierze pochodną zróżnicowanego pochodzenia miejscowego społeczeństwa. Drugi istotny wyróżnik gdańskich fundacji to aktywny udział fundatora w nadaniu dziełu ostatecznego kształtu. Dzieła sprowadzane z zagranicy czy też tworzone na miejscu przez artystów przybyłych z zewnątrz gdańscy fundatorzy starali się w pewien sposób dostosować do miejscowych potrzeb i przyzwyczajeń (retabulum cechu rzeźników, retabulum ołtarza głównego w kościele Mariackim).