{"title":"Hodegetrie Krakowskie 1400–1550. Zagadnienie fenomenu powtarzalności typu ikonograficznego w malarstwie tablicowym późnego średniowiecza","authors":"Piotr Łopatkiewicz","doi":"10.12775/sp.2021.010","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":"Obrazy Matki Boskiej Krakowskiej przedstawiające ujętą w różnych typach półpostać Matki Boskiej z Dzieciątkiem, w okresie średniowiecza należały do najczęściej spotykanych przedmiotów kultu. Na ziemiach polskich w czasach pierwszych Jagiellonów największą sławę uzyskała Hodegetria przechowywana w klasztorze na Jasnej Górze. Nieco wcześniej, gdyż już od początku XV wieku, rozwinął się kult Matki Boskiej Krakowskiej. W przeciwieństwie jednak do wizerunku częstochowskiego, powstałych w tym stuleciu Hodegetrii Krakowskich, przechowywanych w kościołach na terenie diecezji krakowskiej, znamy dziś co najmniej pięćdziesiąt. \nPowielanie obrazów maryjnych było w krajach średniowiecznej Europu praktyką dość częstą. Na ogół przedsięwzięcia takie miały charakter krótkotrwały i lokalny zasięg. Na tle tym działania związane z zainicjowaniem serii krakowskiej uznać należy za nieposiadające w Europie precedensu. Nie sposób bowiem znaleźć akcji dorównującej krakowskiej, zarówno gdy idzie o liczbę powtórzeń (do połowy XVI wieku znamy ich około 80), jak i czasu trwania (powielanie wzoru kontynuowane jest do czasów współczesnych). \nObecnie coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że kluczem do wyjaśnienia tego zagadnienia może być apotropaiczna funkcja wizerunków. Źródłem takiej interpretacji jest, integralnie związany z samymi obrazami, incipit antyfony: Regina coeli.... Jest kwestią wysoce prawdopodobną, że to właśnie w Hodegetriach Krakowskich po raz pierwszy doszło w malarstwie na ziemiach polskich do połączenia tekstu antyfony: Regina coeli… z wizerunkiem Matki Boskiej. Podstawą przypuszczeń o związku Hodegetrii Krakowskich z przekazem Duranda, podkreślającym ochronną moc obrazów wobec klęsk moru, jest przede wszystkim skala zjawiska, niezwykła liczba obrazów, powszechne ich występowanie na obszarze diecezji krakowskiej, jak również długotrwałe powielanie.","PeriodicalId":245702,"journal":{"name":"Studia Pigoniana","volume":"1 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2021-12-02","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"Studia Pigoniana","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.12775/sp.2021.010","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
引用次数: 0
Abstract
Obrazy Matki Boskiej Krakowskiej przedstawiające ujętą w różnych typach półpostać Matki Boskiej z Dzieciątkiem, w okresie średniowiecza należały do najczęściej spotykanych przedmiotów kultu. Na ziemiach polskich w czasach pierwszych Jagiellonów największą sławę uzyskała Hodegetria przechowywana w klasztorze na Jasnej Górze. Nieco wcześniej, gdyż już od początku XV wieku, rozwinął się kult Matki Boskiej Krakowskiej. W przeciwieństwie jednak do wizerunku częstochowskiego, powstałych w tym stuleciu Hodegetrii Krakowskich, przechowywanych w kościołach na terenie diecezji krakowskiej, znamy dziś co najmniej pięćdziesiąt.
Powielanie obrazów maryjnych było w krajach średniowiecznej Europu praktyką dość częstą. Na ogół przedsięwzięcia takie miały charakter krótkotrwały i lokalny zasięg. Na tle tym działania związane z zainicjowaniem serii krakowskiej uznać należy za nieposiadające w Europie precedensu. Nie sposób bowiem znaleźć akcji dorównującej krakowskiej, zarówno gdy idzie o liczbę powtórzeń (do połowy XVI wieku znamy ich około 80), jak i czasu trwania (powielanie wzoru kontynuowane jest do czasów współczesnych).
Obecnie coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że kluczem do wyjaśnienia tego zagadnienia może być apotropaiczna funkcja wizerunków. Źródłem takiej interpretacji jest, integralnie związany z samymi obrazami, incipit antyfony: Regina coeli.... Jest kwestią wysoce prawdopodobną, że to właśnie w Hodegetriach Krakowskich po raz pierwszy doszło w malarstwie na ziemiach polskich do połączenia tekstu antyfony: Regina coeli… z wizerunkiem Matki Boskiej. Podstawą przypuszczeń o związku Hodegetrii Krakowskich z przekazem Duranda, podkreślającym ochronną moc obrazów wobec klęsk moru, jest przede wszystkim skala zjawiska, niezwykła liczba obrazów, powszechne ich występowanie na obszarze diecezji krakowskiej, jak również długotrwałe powielanie.