{"title":"POLEMIKA AUGUSTYNA Z PORFIRIUSZEM W PAŃSTWIE BOŻYM X, I–XXII","authors":"Marek Łangowski","doi":"10.12775/splp.2022.013","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":"Według Augustyna z Hippony jego nauka i teorie neoplatońskie nie pozostawały ze sobą w konflikcie, jeśli chodzi o pochodzenie szczęścia, które ma swoje źródło w Bożym świetle. Porfiriusz twierdził jednak, że szczęście mogło być dane przez pośredników, którymi były według niego dobre demony, na drodze kultu i teurgii, która pozwala człowiekowi oczyścić swoją duszę, aby mógł on pozostać w relacji z Bogiem. Przeciwko tej teorii Augustyn zmuszony jest sformułować kilka argumentów. Teurgia, według Porfiriusza, pozwala człowiekowi na bycie w relacji z Bogiem dzięki interwencji pośrednictwa dobrych demonów. Proces ten, według niego, usprawiedliwia kult dobrych demonów, które same w sobie są szczęśliwe i które są w stanie, według tej teorii, przekazać owo szczęście człowiekowi. Augustyn już w Księdze IX nie zgadza się na pojęcie „dobrego demona”. Według niego istnieją anioły, jedne dobre, inne złe, lecz nie można się zgodzić na istnienie dobrych demonów. Słowo „demon” posiada więc sens pejoratywny. W Księdze X Augustyn rozpoczyna swoją argumentację od tego, że demony mogą być jedynie fałszywymi mediatorami w osiąganiu szczęścia przez człowieka. Prawdziwym Mediatorem, który pozwala człowiekowi osiągnąć błogosławieństwo, jest Chrystus. To on zbliża nas do Boga i przekazuje nam szczęście. W efekcie, jedynie Chrystus jest tym, który może oczyścić naszą duszę. Staje się on prawdziwym Mediatorem pomiędzy Bogiem a ludźmi. Jest on jednocześnie prawdziwą Ofiarą i Kapłanem, czyli tym który ofiaruje. W życiu Kościoła absolutnie wszystko odnosi się do jego jedynej Ofiary. Jest on więc jedynym Mediatorem, dzięki któremu przez prawdziwy kult sakramentu Eucharystii, człowiek może odnaleźć prawdziwą drogę ku szczęściu, które się urzeczywistnia w zjednoczeniu ludzi z Bogiem. Ta prawda Chrystusa, jako jedynego Mediatora, jest potwierdzona przez cuda zawarte w Piśmie Świętym. Cuda Pisma Świętego są doskonalsze niż sztuczki teurgów. W języku polskim należy zwrócić uwagę na rozgraniczenie pojęć „pośredników” i „Mediatora” dla podkreślenia diametralnej różnicy między nimi w odniesieniu do ich sensu teologicznego.","PeriodicalId":422788,"journal":{"name":"Studia Pelplińskie","volume":"490 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2022-12-31","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"Studia Pelplińskie","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.12775/splp.2022.013","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
引用次数: 0
Abstract
Według Augustyna z Hippony jego nauka i teorie neoplatońskie nie pozostawały ze sobą w konflikcie, jeśli chodzi o pochodzenie szczęścia, które ma swoje źródło w Bożym świetle. Porfiriusz twierdził jednak, że szczęście mogło być dane przez pośredników, którymi były według niego dobre demony, na drodze kultu i teurgii, która pozwala człowiekowi oczyścić swoją duszę, aby mógł on pozostać w relacji z Bogiem. Przeciwko tej teorii Augustyn zmuszony jest sformułować kilka argumentów. Teurgia, według Porfiriusza, pozwala człowiekowi na bycie w relacji z Bogiem dzięki interwencji pośrednictwa dobrych demonów. Proces ten, według niego, usprawiedliwia kult dobrych demonów, które same w sobie są szczęśliwe i które są w stanie, według tej teorii, przekazać owo szczęście człowiekowi. Augustyn już w Księdze IX nie zgadza się na pojęcie „dobrego demona”. Według niego istnieją anioły, jedne dobre, inne złe, lecz nie można się zgodzić na istnienie dobrych demonów. Słowo „demon” posiada więc sens pejoratywny. W Księdze X Augustyn rozpoczyna swoją argumentację od tego, że demony mogą być jedynie fałszywymi mediatorami w osiąganiu szczęścia przez człowieka. Prawdziwym Mediatorem, który pozwala człowiekowi osiągnąć błogosławieństwo, jest Chrystus. To on zbliża nas do Boga i przekazuje nam szczęście. W efekcie, jedynie Chrystus jest tym, który może oczyścić naszą duszę. Staje się on prawdziwym Mediatorem pomiędzy Bogiem a ludźmi. Jest on jednocześnie prawdziwą Ofiarą i Kapłanem, czyli tym który ofiaruje. W życiu Kościoła absolutnie wszystko odnosi się do jego jedynej Ofiary. Jest on więc jedynym Mediatorem, dzięki któremu przez prawdziwy kult sakramentu Eucharystii, człowiek może odnaleźć prawdziwą drogę ku szczęściu, które się urzeczywistnia w zjednoczeniu ludzi z Bogiem. Ta prawda Chrystusa, jako jedynego Mediatora, jest potwierdzona przez cuda zawarte w Piśmie Świętym. Cuda Pisma Świętego są doskonalsze niż sztuczki teurgów. W języku polskim należy zwrócić uwagę na rozgraniczenie pojęć „pośredników” i „Mediatora” dla podkreślenia diametralnej różnicy między nimi w odniesieniu do ich sensu teologicznego.