{"title":"„Dobra zmiana” w mediach. Komu wyszła na dobre?","authors":"Magdalena Golińska-Konecko","doi":"10.31648/mkks.3273","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":"\n \n \nMedia są nieodłącznym elementem krajobrazu współczesnego świata. W niezwykle silny sposób oddziałują na niemal wszystkie sfery społecznego życia, w największym zaś stopniu na świat polityki. Można powiedzieć, że od ich kondycji w dużej mierze zależy kondycja demokracji. Jednak w nawet najbardziej demokratycznych społeczeństwach media nie są niezależne. W mniejszym lub większym stopniu są podporządkowane temu, kto je finansuje. W przypadku mediów publicznych jest to kontrola państwa, z którego reprezentantami, politykami, pracownicy mediów muszą się liczyć. W Polsce zmianom na szczytach władzy zawsze towarzyszą też zmiany kadrowe w publicznym radiu i telewizji. Z kolejnymi prezesami przychodzą i odchodzą kolejni dziennikarze. Skala zwolnień nigdy jednak nie była tak wielka jak obecnie. Czy po wprowadzeniu przez rząd „małej” i „dużej” ustawy medialnej i reformie mediów publicznych, w któ- rych od kilku miesięcy trwają, bezpodstawne często, zwolnienia reporterów, wydawców i prowadzących, możliwe jest zapewnienie mediom i dziennikarzom swobody działania? Zaprezentowany artykuł jest refleksją nad obecną sytuacją polskich mediów, zarówno tych publicznych, jak i prywatnych, które po „dobrej zmianie” przechodzą największy od lat test na wiarygodność informacyjną, ale też na medialną chłonność. \n \n \n","PeriodicalId":294734,"journal":{"name":"Media - Kultura - Komunikacja Społeczna","volume":"75 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2019-03-05","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"Media - Kultura - Komunikacja Społeczna","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.31648/mkks.3273","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
Media są nieodłącznym elementem krajobrazu współczesnego świata. W niezwykle silny sposób oddziałują na niemal wszystkie sfery społecznego życia, w największym zaś stopniu na świat polityki. Można powiedzieć, że od ich kondycji w dużej mierze zależy kondycja demokracji. Jednak w nawet najbardziej demokratycznych społeczeństwach media nie są niezależne. W mniejszym lub większym stopniu są podporządkowane temu, kto je finansuje. W przypadku mediów publicznych jest to kontrola państwa, z którego reprezentantami, politykami, pracownicy mediów muszą się liczyć. W Polsce zmianom na szczytach władzy zawsze towarzyszą też zmiany kadrowe w publicznym radiu i telewizji. Z kolejnymi prezesami przychodzą i odchodzą kolejni dziennikarze. Skala zwolnień nigdy jednak nie była tak wielka jak obecnie. Czy po wprowadzeniu przez rząd „małej” i „dużej” ustawy medialnej i reformie mediów publicznych, w któ- rych od kilku miesięcy trwają, bezpodstawne często, zwolnienia reporterów, wydawców i prowadzących, możliwe jest zapewnienie mediom i dziennikarzom swobody działania? Zaprezentowany artykuł jest refleksją nad obecną sytuacją polskich mediów, zarówno tych publicznych, jak i prywatnych, które po „dobrej zmianie” przechodzą największy od lat test na wiarygodność informacyjną, ale też na medialną chłonność.