{"title":"Nic wcześniej nie zapowiadało","authors":"Mariola Abkowicz","doi":"10.33229/az.954","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":"Nic wcześniej nie zapowiadało, że ten rok będzie aż tak bardzo niezwyczajny. Oczywiście, spodziewaliśmy się różnych emocji i wzruszających wydarzeń. Pierwszym niewątpliwie było pojawienie się na mapie Warszawy nowego plateonimu, który decyzją Rady m.st. Warszawy będzie miał w nazwie przymiotnik „karaimski” – to skwer obok Karaimskiego Cmentarza, przy skrzyżowaniu ulic Redutowej i Pustola. \nKolejnym wydarzeniem był koncert w TVP Kultura. W programie Scena Muzyczna Karolina Cicha wraz z zespołem zagrała „Karaimską Mapę Muzyczną”, rozpoczynając w ten sposób tegoroczną trasę koncertową. Na Litwie wartko szły przygotowania do różnych wydarzeń, które miały tworzyć oprawę dla Roku Karaimskiego 2022, o którym będziemy jeszcze opowiadać na naszych łamach. \nNiestety, inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego, wybiła wszystkich nas z normalnego rytmu. Wydarzenia w Ukrainie wpłynęły na naszą codzienność w Polsce i Litwie. Nie mogliśmy pozostać obojętni. Wielu z nas otworzyło dla uchodźców swoje domy, wielu zaangażowało się w wolontariat. Staraliśmy się pozyskiwać informacje o Karaimach przebywających w strefie działań wojennych i pomagać uchodźcom, którzy pukali do naszych drzwi. \nZmiana była odczuwalna we wszystkich dziedzinach życia. Jednym z pierwszych wydarzeń tego roku, gdy ograniczenia pandemiczne zelżały, było spotkanie z okazji 8 marca pań przedstawicielek mniejszości narodowych i etnicznych z wojewodą dolnośląskim. Rutynę spotkania zaburzyło posiedzenie sztabu kryzysowego pracującego w sąsiedniej sali, gdzie przedstawiciele samorządu, rządu i organizacji pozarządowych omawiali działania w obliczu napływającej do miasta i regionu fali uchodźców. W tej sytuacji muzyczny prezent dla pań – występ Michała Kuliczenki (Dostłar) – został poszerzony o piosenki ukraińskie. \nZ Litwy dotarła do nas wieść, że starania społeczności karaimskiej o odzyskanie prawa do tradycyjnego narodowego dania, jakim są kybyny, zakończyły się sukcesem. Nasza specjalność została wykreślona z wykazów tatarskiego dziedzictwa kulinarnego, gdzie znalazła się, mówiąc krótko, prawem kaduka. To bardzo satysfakcjonująca informacja, dlatego też w tym numerze przypominamy, jak to się stało, że karaimski pierożek stał się popularną na całej Litwie przekąską. \nO czym jeszcze przeczytacie w „Awazymyzie”? Stało się tradycją, że niemal co numer przybliżamy dzieje karaimskich rodzin w opowieściach naszych Czytelników. Tym razem Jerzy Michajłowicz opowiada o swoim ojcu, Rafale i jego mieszkających w Warszawie siostrach, Annie i Poli, dzieciach znanego wileńskiego adwokata, Izaaka Michajłowicza. \nInną, niemniej dramatyczną, historią z okresu tuż po II wojnie światowej żegnamy Emanuela Łopatto, który odszedł 22 kwietnia b.r. Przypominamy jego wspomnienia, a także – w mowie wiązanej – jego niezwykłe życie w Polsce, we Włoszech, we Francji i znów w Polsce. \nW 1927 roku trockich Karaimów odwiedził Gilbert Keith Chesterton, znany angielski pisarz, twórca serialowej postaci ojca Browna. Wydarzenie to wydobyło z niepamięci jedno zdanie w notatce prasowej... \nObchody Roku Karaimskiego na Litwie zostały oficjalnie zainaugurowane w ostatniej dekadzie maja. Pierwsze wydarzenia już za nami: uroczysta ceremonia w Pałacu Wielkich Książąt, otwarcie wystawy prac Borysa Egiza na Zamku Trockim. Świętuje także środowisko naukowe – na Uniwersytecie Wileńskim odbyła się konferencja poświęcona żywemu językowi karaimskiemu i działaniom na rzecz jego zachowania. \nW Warszawie 90 lat kończy Wydział Orientalistyczny UW – jubileuszowa konferencja to dobra okazja, by przypomnieć jego dzieje, w których nie brak karaimskich wątków. Zapraszamy do lektury tego numeru!","PeriodicalId":394504,"journal":{"name":"Awazymyz. Pismo historyczno-społeczno-kulturalne Karaimów","volume":"241 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2022-06-30","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"Awazymyz. Pismo historyczno-społeczno-kulturalne Karaimów","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.33229/az.954","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
Nic wcześniej nie zapowiadało, że ten rok będzie aż tak bardzo niezwyczajny. Oczywiście, spodziewaliśmy się różnych emocji i wzruszających wydarzeń. Pierwszym niewątpliwie było pojawienie się na mapie Warszawy nowego plateonimu, który decyzją Rady m.st. Warszawy będzie miał w nazwie przymiotnik „karaimski” – to skwer obok Karaimskiego Cmentarza, przy skrzyżowaniu ulic Redutowej i Pustola.
Kolejnym wydarzeniem był koncert w TVP Kultura. W programie Scena Muzyczna Karolina Cicha wraz z zespołem zagrała „Karaimską Mapę Muzyczną”, rozpoczynając w ten sposób tegoroczną trasę koncertową. Na Litwie wartko szły przygotowania do różnych wydarzeń, które miały tworzyć oprawę dla Roku Karaimskiego 2022, o którym będziemy jeszcze opowiadać na naszych łamach.
Niestety, inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego, wybiła wszystkich nas z normalnego rytmu. Wydarzenia w Ukrainie wpłynęły na naszą codzienność w Polsce i Litwie. Nie mogliśmy pozostać obojętni. Wielu z nas otworzyło dla uchodźców swoje domy, wielu zaangażowało się w wolontariat. Staraliśmy się pozyskiwać informacje o Karaimach przebywających w strefie działań wojennych i pomagać uchodźcom, którzy pukali do naszych drzwi.
Zmiana była odczuwalna we wszystkich dziedzinach życia. Jednym z pierwszych wydarzeń tego roku, gdy ograniczenia pandemiczne zelżały, było spotkanie z okazji 8 marca pań przedstawicielek mniejszości narodowych i etnicznych z wojewodą dolnośląskim. Rutynę spotkania zaburzyło posiedzenie sztabu kryzysowego pracującego w sąsiedniej sali, gdzie przedstawiciele samorządu, rządu i organizacji pozarządowych omawiali działania w obliczu napływającej do miasta i regionu fali uchodźców. W tej sytuacji muzyczny prezent dla pań – występ Michała Kuliczenki (Dostłar) – został poszerzony o piosenki ukraińskie.
Z Litwy dotarła do nas wieść, że starania społeczności karaimskiej o odzyskanie prawa do tradycyjnego narodowego dania, jakim są kybyny, zakończyły się sukcesem. Nasza specjalność została wykreślona z wykazów tatarskiego dziedzictwa kulinarnego, gdzie znalazła się, mówiąc krótko, prawem kaduka. To bardzo satysfakcjonująca informacja, dlatego też w tym numerze przypominamy, jak to się stało, że karaimski pierożek stał się popularną na całej Litwie przekąską.
O czym jeszcze przeczytacie w „Awazymyzie”? Stało się tradycją, że niemal co numer przybliżamy dzieje karaimskich rodzin w opowieściach naszych Czytelników. Tym razem Jerzy Michajłowicz opowiada o swoim ojcu, Rafale i jego mieszkających w Warszawie siostrach, Annie i Poli, dzieciach znanego wileńskiego adwokata, Izaaka Michajłowicza.
Inną, niemniej dramatyczną, historią z okresu tuż po II wojnie światowej żegnamy Emanuela Łopatto, który odszedł 22 kwietnia b.r. Przypominamy jego wspomnienia, a także – w mowie wiązanej – jego niezwykłe życie w Polsce, we Włoszech, we Francji i znów w Polsce.
W 1927 roku trockich Karaimów odwiedził Gilbert Keith Chesterton, znany angielski pisarz, twórca serialowej postaci ojca Browna. Wydarzenie to wydobyło z niepamięci jedno zdanie w notatce prasowej...
Obchody Roku Karaimskiego na Litwie zostały oficjalnie zainaugurowane w ostatniej dekadzie maja. Pierwsze wydarzenia już za nami: uroczysta ceremonia w Pałacu Wielkich Książąt, otwarcie wystawy prac Borysa Egiza na Zamku Trockim. Świętuje także środowisko naukowe – na Uniwersytecie Wileńskim odbyła się konferencja poświęcona żywemu językowi karaimskiemu i działaniom na rzecz jego zachowania.
W Warszawie 90 lat kończy Wydział Orientalistyczny UW – jubileuszowa konferencja to dobra okazja, by przypomnieć jego dzieje, w których nie brak karaimskich wątków. Zapraszamy do lektury tego numeru!