Ontologia cudu, egzegeza pytajnika i inne inspiracje z polsko-niemieckich miast podzielonych - jako pokłosie lektury monografii wrocławskich socjolożek pogranicza
{"title":"Ontologia cudu, egzegeza pytajnika i inne inspiracje z polsko-niemieckich miast podzielonych - jako pokłosie lektury monografii wrocławskich socjolożek pogranicza","authors":"Marcin Dębicki","doi":"10.25167/ppbs943","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":"Artykuł koncentruje się na niedawno wydanej książce poświęconej fragmentom pogranicza polsko-niemieckiego: Cud pogranicza? Zgorzelczanie, gubinianie i słubiczanie o życiu w miastach podzielonych. Jest to analiza porównawcza tego, jak transgraniczny wymiar życia w tych miastach jest portretowany przez ich mieszkańców. Książka jest oparta na empirycznych badaniach przeprowadzonych w tych miastach przez autorki (Kamillę Dolińską, Julitę Makaro i Natalię Niedźwiecką-Iwańczak – wrocławskie socjolożki) w latach 2010–2015. \nNależy podkreślić, że artykuł nie jest zwykłą recenzją. Poza jej „tradycyjnymi” elementami, zawiera on bowiem komentarze na temat socjologii pogranicza i rozważania dotyczące pogranicza i relacji polsko-niemieckich. W ten sposób dochodzimy do centralnej części tekstu, tj. ontologii cudu, który wydarzył się (lub nie) w owych trzech miastach podzielonych tego pogranicza. Taka mieszana natura artykułu skutkuje jego nietypową strukturą, jako że nie stawiam w nim hipotez, a moja metoda badawcza sprowadza się do odniesienia ustaleń autorek do literatury przedmiotu oraz mojej własnej wiedzy na temat badanej rzeczywistości. \nW artykule zajmuję się naturą cudu zasygnalizowanego w tytule książki, a także pytajnika, którym opatrzono frazę „cud pogranicza”. W konkluzji przychylam się do stanowiska autorek, które piszą, że obecnie nie można jednoznacznie stwierdzić, że cud ów wydarzył się w badanych miastach. Jednocześnie zaakcentowałbym mocniej, że odległość, która dzieli stan obecny oraz rzeczony cud, jest mniejsza, niż się wydaje. Poza tym uwypukliłbym, że lepiej byłoby tu mówić o cudzie normalności niż po prostu o cudzie. Ostatecznie jednak podkreślam, że książka znacząco poszerza naszą wiedzę na temat transgranicznego aspektu życia w polsko-niemieckich miastach podzielonych, a moje uwagi sygnalizują raczej nieco inne rozłożenie akcentów niż rzeczywistą korektę. ","PeriodicalId":431553,"journal":{"name":"Pogranicze. Polish Borderlands Studies","volume":"25 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2019-07-17","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"Pogranicze. Polish Borderlands Studies","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.25167/ppbs943","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
引用次数: 0
Abstract
Artykuł koncentruje się na niedawno wydanej książce poświęconej fragmentom pogranicza polsko-niemieckiego: Cud pogranicza? Zgorzelczanie, gubinianie i słubiczanie o życiu w miastach podzielonych. Jest to analiza porównawcza tego, jak transgraniczny wymiar życia w tych miastach jest portretowany przez ich mieszkańców. Książka jest oparta na empirycznych badaniach przeprowadzonych w tych miastach przez autorki (Kamillę Dolińską, Julitę Makaro i Natalię Niedźwiecką-Iwańczak – wrocławskie socjolożki) w latach 2010–2015.
Należy podkreślić, że artykuł nie jest zwykłą recenzją. Poza jej „tradycyjnymi” elementami, zawiera on bowiem komentarze na temat socjologii pogranicza i rozważania dotyczące pogranicza i relacji polsko-niemieckich. W ten sposób dochodzimy do centralnej części tekstu, tj. ontologii cudu, który wydarzył się (lub nie) w owych trzech miastach podzielonych tego pogranicza. Taka mieszana natura artykułu skutkuje jego nietypową strukturą, jako że nie stawiam w nim hipotez, a moja metoda badawcza sprowadza się do odniesienia ustaleń autorek do literatury przedmiotu oraz mojej własnej wiedzy na temat badanej rzeczywistości.
W artykule zajmuję się naturą cudu zasygnalizowanego w tytule książki, a także pytajnika, którym opatrzono frazę „cud pogranicza”. W konkluzji przychylam się do stanowiska autorek, które piszą, że obecnie nie można jednoznacznie stwierdzić, że cud ów wydarzył się w badanych miastach. Jednocześnie zaakcentowałbym mocniej, że odległość, która dzieli stan obecny oraz rzeczony cud, jest mniejsza, niż się wydaje. Poza tym uwypukliłbym, że lepiej byłoby tu mówić o cudzie normalności niż po prostu o cudzie. Ostatecznie jednak podkreślam, że książka znacząco poszerza naszą wiedzę na temat transgranicznego aspektu życia w polsko-niemieckich miastach podzielonych, a moje uwagi sygnalizują raczej nieco inne rozłożenie akcentów niż rzeczywistą korektę.