{"title":"Mikroprzestrzenie","authors":"Bożena Błażewicz","doi":"10.52652/inaw.104","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":" Artykuł jest formą krótkiego spaceru po działkach ROD. Opisuje fenomen funkcjonowania ogrodu działkowego, traktuje go jako specyficzną odmianę przestrzeni intymnej, jednej z bliższych człowiekowi, miejscem zaspokajania jego różnych potrzeb. Za jedną z tych potrzeb przyjmuje ludzką chęć tworzenia, budowania, anektowania przestrzeni według własnych reguł i zasad. Ogród działkowy jako miejsce znajdujące się poza oficjalną strefą miasta, z dala od normalnego codziennego życia, stwarza możliwość kreowania przez jego użytkownika nowej własnej rzeczywistości przestrzennej, nieograniczonej żadnymi barierami. Brama ROD staje się miejscem „przejścia” do innej rzeczywistości, pozwala zapomnieć o codziennych problemach i przenieść się w inny, oswojony wymiar. \n „Mary wsunęła ręce pod liście i poczęła je rozgarniać na boki. Gęsto wiszący bluszcz tworzył jakby luźną, powiewną zasłonę, chociaż część gałęzi pięła się na drzewo i po żelazie. Serce dziewczynki poczęło bić jak młotem, a ręce drżeć ze szczęścia i podniecenia. A rudzik śpiewał i ćwierkał dalej, tak przechylając główkę, jakby i on czuł się podniecony. Mary poczuła pod ręką kwadratowy, żelazny zamek z otworem na klucz(…) Słońce rzucało bogate snopy blasków na ten zamknięty w murach światek, a wysokie, błękitne niebios sklepienie wydawało się świetniejsze i cudniejsze jeszcze nad tym dziwnym zakątkiem Misselthwaite. Gil sunął z gałęzi i przeskakiwał za Mary z krzewów na krzewy, ćwierkał i miał strasznie zaaferowaną minę, jakby jej chciał coś pokazywać. Wszystko dokoła dziwne było i ciszy pełne i zdawało się, że Mary jest setki mil oddalona od wszystkiego, co żyje, a jednakże nie czuła się wcale osamotniona w tej chwili” \n ","PeriodicalId":166500,"journal":{"name":"inAW Journal - Multidisciplinary Academic Magazine","volume":"138 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2022-08-19","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"inAW Journal - Multidisciplinary Academic Magazine","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.52652/inaw.104","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
引用次数: 0
Abstract
Artykuł jest formą krótkiego spaceru po działkach ROD. Opisuje fenomen funkcjonowania ogrodu działkowego, traktuje go jako specyficzną odmianę przestrzeni intymnej, jednej z bliższych człowiekowi, miejscem zaspokajania jego różnych potrzeb. Za jedną z tych potrzeb przyjmuje ludzką chęć tworzenia, budowania, anektowania przestrzeni według własnych reguł i zasad. Ogród działkowy jako miejsce znajdujące się poza oficjalną strefą miasta, z dala od normalnego codziennego życia, stwarza możliwość kreowania przez jego użytkownika nowej własnej rzeczywistości przestrzennej, nieograniczonej żadnymi barierami. Brama ROD staje się miejscem „przejścia” do innej rzeczywistości, pozwala zapomnieć o codziennych problemach i przenieść się w inny, oswojony wymiar.
„Mary wsunęła ręce pod liście i poczęła je rozgarniać na boki. Gęsto wiszący bluszcz tworzył jakby luźną, powiewną zasłonę, chociaż część gałęzi pięła się na drzewo i po żelazie. Serce dziewczynki poczęło bić jak młotem, a ręce drżeć ze szczęścia i podniecenia. A rudzik śpiewał i ćwierkał dalej, tak przechylając główkę, jakby i on czuł się podniecony. Mary poczuła pod ręką kwadratowy, żelazny zamek z otworem na klucz(…) Słońce rzucało bogate snopy blasków na ten zamknięty w murach światek, a wysokie, błękitne niebios sklepienie wydawało się świetniejsze i cudniejsze jeszcze nad tym dziwnym zakątkiem Misselthwaite. Gil sunął z gałęzi i przeskakiwał za Mary z krzewów na krzewy, ćwierkał i miał strasznie zaaferowaną minę, jakby jej chciał coś pokazywać. Wszystko dokoła dziwne było i ciszy pełne i zdawało się, że Mary jest setki mil oddalona od wszystkiego, co żyje, a jednakże nie czuła się wcale osamotniona w tej chwili”